Redi, 8 sierpnia 1938

Jezus!

Rano wstałem nieco obojętny, lecz zaraz od modlitw porannych zacząłem pobudzać się do gorliwości i w tym też usposobieniu starałem się odprawić swe ćwiczenia duchowne w ciągu dnia. Napełniły więc mnie one szczęściem i zadowoleniem. Dzisiaj na wykład przyszedł ojciec superior, wielce więc zbudowałem się jego sumiennością i gorliwością, bo dopiero co po chorobie, a nawet jeszcze nie całkiem zdrów, już przyszedł na wykład. Mówił nam o ślubach zakonnych, o ślubie ubóstwa, który jest podkładem w dążeniu do doskonałości. Ave Maria!