kl. Alfons Mańka: „Chcę się stać świętym …” 27 listopada 1937
Artykuł Świętość, w: Słownik Wartości Oblackich, o. Fabio Ciardi OMI, Poznań 2004
Sobór Watykański II na nowo i z mocą ukazał prawdę o powszechnym powołaniu do świętości (KK 5). Tak jak wszyscy chrześcijanie, oblaci są wezwani do świętości. Eugeniusz de Mazenod pierwszy żywił w sobie pragnienie coraz większej świętości.
Pragnął jej dla siebie oraz dla tych wszystkich, z którymi złączył się przez swą posługę: chciał ich doprowadzić do tego, aby przede wszystkim postępowali jak istoty rozumne, potem – jak chrześcijanie, a wreszcie dopomóc im stać się świętymi. Tej świętości pragnął dla oblatów, których zaklinał tymi słowami: „W imię Boże, bądźmy święci” (List do o. Tempiera, 18 lutego 1826).
Postrzegał wspólnotę jako miejsce uświęcenia; życie zakonne przyjmował jako skuteczny sposób, by do niej dojść, i wybrał misje jako posłannictwo, w którym uświęca się samego siebie i ludzi. Dostrzegał wewnętrzny związek między świętością a misją i stale o nim przypominał.
Żył tak, aby osiągnąć świętość. Nigdy nie był człowiekiem kompromisu lub półśrodków. Dlatego swoim synom proponował radykalne zaangażowanie: „Nie chcę knotów kopcących w Stowarzyszeniu; trzeba płonąć, grzać, świecić albo odejść” (Journal, 19 lipca 1846).
W tym artykule nie będziemy poruszać tematu świętości w ogólności, stanowiącej cel każdego chrześcijanina. Skupimy się raczej na charakterystycznych cechach drogi do świętości, po której winni iść oblaci.