Redi, 01 czerwca 1938
Jezus!
W dniu dzisiejszym, choć rano wstałem i zacząłem swe ćwiczenia z zapałem i szczęściem, jednak na przemian zmieniały się usposobienia mej duszy. Powodem tego były cierpienia wewnętrzne i utrapienia ducha. Mimo to, co do samych ćwiczeń duchownych, to odprawiłem je dobrze, starając się przez nie przypodobać Bogu, lecz ogólny stan mej duszy, jakież on przechodzi zmiany! A co go jeszcze bardziej czyni ciężkim, to brak cierpliwości w znoszeniu tych krzyżów. „O, Jezu, mój Jezu, nie opuszczaj mnie!”, „O, Maryjo, Matko Najświętsza, przybądź mi ku pomocy!”