W niedziele 22 października 2000 r. został poświęcony obraz bł. O. Józefa Cebuli OMI w kaplicy obozu zagłady w Mauthausen, gdzie zginął śmiercią męczeńską. Obraz namalowany przez ukraińską artystkę Jadwigę Bielawską z Czernichowa przedstawia bł. o. Józefa razem z czterema klerykami oblackimi, jego wychowankami: Janem Szamockim, Alfonsem Manką, Mieczysławem Frala i Ludwikiem Jańskim, którzy również zginęli śmiercią męczeńską w obozie pomocniczym Mauthausen – Gusen. Artystka ukazała o. Józefa w momencie gdy zgodnie z zeznaniem jednego ze świadków wycieńczonego noszeniem ciężkich kamieni wstąpiły w niego jakby nowe siły i gdy miał powiedzieć do krzyczącego i bijącego SS-mana: „żebyś wiedział błaźnie jaki ty jesteś śmieszny w swoim podskakiwaniu i krzyku. I cóż możesz uczynić? Tylko zabić. To potrafi każdy dureń. Lecz jest ktoś wyższy, kto sądzi ludzkie czyny. Jest ktoś, kto zna sprawiedliwość”
Inicjatorem uroczystości i fundatorem obrazu był ks. kan. Józef Holzmann, proboszcz z Leondang w Austrii, który już od wielu lat przyjmuje na wakacje dzieci z okolic Czarnobyla i jest w ciągłym kontakcie z o. Henrykiem Kamińskim OMI z Czernichowa. Na uroczystość przybyli przedstawiciele wszystkich domów i parafii oblackich w Austrii, zwłaszcza z parafii Steyr i Leonding. Z Polski uczestniczył o. Józef Ptak OMI. Poświęcenia dokonał ks. kan. J. Holzmann. Nowy obraz został umieszczony obok podobnego, przedstawiającego św. o. Maksymiliana Marię Kolbego oraz błog. Marcella Callo, przewodniczącego JOC (organizacji młodych katolickich robotników we Francji), który również został zamordowany w Mauthausen i ogłoszony błogosławionym.
Po nabożeństwie w kaplicy wszyscy uczestnicy spotkania odmawiając różaniec św. udali się „schodami śmierci” do kamieniołomu „Wienergraben” gdzie o. Cebula został rozstrzelany. Odmówiono tam modlitwę opartą na akcie poświęcenia się Matce Bożej Jana Pawła II z 8 października 2000 r. Dziękowano szczególnie ks. kan. Holzmannowi, inicjatorowi tej uroczystości, który tak krótko wytłumaczył jej sens „aby pamięć o naszych męczennikach pozostawał wciąż żywa”.
„Misyjne Drogi”