Reme, 19 kwietnia 1938
„Pokój z wami”
Przedstawiam sobie Jezusa, który po zmartwychwstaniu pokazał się Apostołom, zgromadzonym w wieczerniku. Wita ich pozdrowieniem „Pokój z wami!”. Drzwi wieczernika były zamknięte. Apostołowie zgromadzeni modlili się, ale w sercu ich nurtowała obawa przed Żydami i mnóstwo innych uczuć, po tylu upadkach, które przeżywali w ostatnich dniach. Uciekli od Jezusa w Ogrójcu, przy pojmaniu. Nie mieli odwagi iść za Nim drogą krzyżową, po śmierci zaś Jezusa zaczynają powątpiewać w Jego zmartwychwstanie.
W czasie tych niepokojów i uczuć, pomimo wszystko bolesnych, Jezus zjawia się wśród nich i pierwsze słowa jakie do nich wypowiada, to „Pokój z wami”. Przynosi im ten pokój, jaki im w przeddzień śmierci w wieczerniku zapowiadał, pokój nie z tego świata. Przynosi im pokój na te wszystkie ich utrapienia, choć ich walka ma się dopiero rozpocząć.
I moje serce jest podobne do zamkniętego wieczernika, często tak obojętne, zimne, choć w nim znajdują się te uczucia miłe Jezusowi, jednak jakże one małe, nikłe i lękliwe. Proszę więc Jezusa, aby przyszedł dziś do mego serca i przyniósł ten pokój, który po zmartwychwstaniu przyniósł Apostołom. Aby tym pokojem umocnił mą duszę.