Zeszyt Redi, 17 maja 1938
Rano, przy wstawaniu, byłem zniechęcony i roztargniony, dopiero podczas medytacji się skupiłem, a jednak już ta mała chwila roztargnienia oddziałała na mnie. Następnie ranne ćwiczenia odprawiłem już ze skupieniem.
Zostałem również wysłany do R…, chociaż już ostatnio zauważyłem swe roztargnienie w takich sprawach, jednak i dzisiaj się go nie ustrzegłem, bez tego zaś skupienia nie można mieć spokoju duszy. Podczas całej tej drogi postanowiłem umartwić swój wzrok, co też, chociaż nie całkiem osiągnąłem.
Dalsze ćwiczenia, wskutek upału panującego na dworze, odprawiłem z pewną niedbałością, a przeważnie już musiałem bardzo wysilać swą uwagę, żeby móc ochronić się od ospałości i zachować tym bardziej odpowiednią wewnętrzną postawę we wszystkich ćwiczeniach.