kl. Alfons Mańka: „Chcę być Oblatem na wzór serca naszego założyciela Ojca de Mazenoda” (16 II 1939)

Formacja, w: Słownik wartości oblackich

Przyjrzyjmy się zasadom, jakie św. Eugeniusz de Mazenod chciał wpoić wychowawcom i tym, którzy im byli powierzeni.

1 ŚWIADOM SWEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI

Ojciec de Mazenod jest przekonany, że przyszłość misji mogą zapewnić tylko oblaci dobrze uformowani, stopniowo nasiąkający duchem, który pobudził go do założenia Instytutu i dlatego pilnie śledzi formację. (…) Co więcej, w miarę możności, pragnie on osobiście uczestniczyć w przygotowaniu kandydatów: „Dopóki będę w Marsylii, będę się skłaniał ku temu, aby nowicjat znajdował się w tym mieście, bo będę mógł pomóc mistrzowi i trochę przyjrzeć się wychowankom” (list do o. Tempiera). Ten list został napisany 10 stycznia 1826 roku. Ta sama troska pojawia się wiele lat później w związku z Montolivet: „Będę miał stałe dni odwiedzin u tej interesującej młodzieży i z pomocą łaski Bożej wszystko pójdzie dobrze” (list do o. Vandenberghe’a). Interweniuje nawet w sprawę organizacji nowicjatu, na przykład aby określić rolę admonitorów (list do o. Richarda).

Korzysta ze swych wizyt, aby osobiście spotkać się ze scholastykami: „Jestem bardzo zadowolony z naszych oblatów. Z 16 z nich przeprowadziłem już osobistą dyrekcję i jestem nimi zachwycony” (list do o. Vandenberghe’a). Mimo przeciążonego programu udaje się do Montolivet, aby przyjąć śluby dwóch scholastyków (list do o. Mouchette’a). Domagając się wiadomości z Montolivet, robi ojcu Mouchette’owi taką propozycję: „Dlaczego któregoś dnia w tygodniu Ojciec nie wpadnie do mnie, zwłaszcza wówczas, gdy Ojciec wie, że ja sam do was przyjechać nie mogę” (j. w.)

Grób św. Eugeniusz de Mazenoda w katedrze w Marsylii