Konspekt katechezy (2h lekcyjne) dla uczniów w wieku 13-19 lat oraz dla grup formacyjnych.

 

Temat katechezy: „Per aspera ad astra” – kl. Alfons Mańka OMI.

Cel dydaktyczny: Uczeń wie, że bez wymagania od siebie i pracy nad sobą, nie można osiągnąć upragnionego celu. Potrafi określić jakie wymagania trzeba spełnić, aby osiągnąć dany cel. Korzysta w tym procesie z przykładu życia kl. Alfonsa Mańki OMI
i inspiruje się jego myślami.

Cel wychowawczy: Uczeń chce świadomie obierać cele w swoim życiu i dobierać odpowiednie – dobre moralnie – środki do ich osiągnięcia. We wszystkich swoich celach uczeń pragnie dążyć do świętości, na wzór świątobliwego kl. Alfonsa.

 

MODLITWA NA POCZĄTEK

  1. WSTĘP – rozmowa kierowana.

Na pewno jesteście ciekawi, co oznacza użyte w dzisiejszym temacie sformułowanie „per aspera ad astra”. To oczywiście po łacinie.

Czy może ktoś za Was kojarzy któryś z użytych wyrazów? (uczniowie mogą kojarzyć „astra” z kosmosem, gwiazdami). Skoro nikt nie wie, to spróbuję Was naprowadzić.

W języku polskim mamy pewien związek frazeologiczny „sięgać gwiazd” – kto wie, co on oznacza? (np. Kamil Stoch po raz trzeci wygrywając Turniej Czterech Skoczni sięgnął gwiazd.)

Tak – dążenie do czegoś bardzo odległego, cennego, czasem nieosiągalnego czyli po prostu sięganie i dążenie do jak najwyższych celów.

Po łacinie „astra” to właśnie gwiazdy! Zaś „aspera” to trudności.

Czyli: PRZEZ TRUDY DO GWIAZD…

Co sądzicie o takim sformułowaniu? (prowokujemy uczniów do luźnych wypowiedzi
o tym, że osiąganie wysokich, wartościowych celów zawsze wiąże się z wyrzeczeniami, trudnościami, wysiłkiem, walką, pokonywaniem porażek itp.)

 

  1. ROZWINIĘCIE – ćwiczenie.

No dobrze, spróbujmy rozwinąć te myśli i przełożyć je na przykłady i konkrety.

Rozdam Wam teraz małe karteczki, a następnie podam 4 kolejne polecenia. (Ćwiczenie można też robić w zeszycie).

 

Polec. 1 – Zapisz na karteczce min. 3 osoby, które podziwiasz, które ci imponują, są dla ciebie wzorem i przykładem. UWAGA! Niech to będą osoby z różnych dziedzin życia! (sportowiec, muzyk, ktoś z rodziny, święty, naukowiec?!)

Polec. 2 – Wybierz jedną z zapisanych osób i na odwrocie karteczki zapisz 2-3 zdania uzasadnienia dlaczego właśnie tą osobę podziwiasz, cenisz i za co?

Polec. 3 – Zastanów się i też zapisz, co wybrana przez Ciebie osoba musiała robić, aby osiągnąć swoje cele? Czego się podjąć, jakie postawy przyjąć, w czym się ćwiczyć? Co przezwyciężać? Z czego zrezygnować? Itp.

Polec. 4 – Podziel się na głos wynikami swojej pracy. (Wszyscy lub tylko chętni
w zależności od możliwości grupy i czasu? Ewentualnie można zebrać karteczki, wymieszać i odczytać anonimowo?)

PODSUMOWANIE ĆWICZENIA:

Na podstawie wyników ćwiczenia kierujemy rozmową tak, aby uczestnicy sami wyrazili przekonanie, że aby coś w życiu osiągnąć, trzeba coś od siebie dać! Trzeba od siebie wymagać, dążyć do tego… Bez pracy, osobistego zaangażowania nie ma nic. Warto przywołać cytat papieża Jana Pawła II „Musicie od siebie wymagać, nawet, gdyby inni od Was nie wymagali”.

(Dodatkową pomocą może być metoda „słoneczko”. Na tablicy lub planszy należy namalować okrąg, w nim zapisać słowo „CEL” i niczym promienie wychodzące od słoneczka wypisać wszelkie skojarzenia ze zdobywaniem celów. Wyszczególnić tu należy treści związane z tym ile mnie kosztuje dążenie do celów, ale też ile oraz co daje mi to dążenie i zdobywanie celów? Np. satysfakcja, radość, poczucie spełnienia, szczęście, piękno…)

Kto do niczego w swym życiu nie dąży, nie wymaga od siebie… temu też poczucie satysfakcji i spełnienia siebie jest obce, a radość życia i szczęście przechodzi koło nosa! Brak celu = brak szczęścia, bo szczęście to nie tyle posiadanie, co zdobywanie czegoś!

 

  1. POGŁĘBIENIE – kl. Alfons MAŃKA.

Pierwszą cześć tematu mamy jasną. Ale na pewno zauważyliście, że po łacińskim stwierdzeniu, które już odkryliśmy, mamy coś, a właściwie kogoś jeszcze. Kto to taki?

Kl. Alfons Mańka… czy komukolwiek to coś mówi? (Jeżeli uczniowie nabijają się
z imienia, bo to może się zdarzyć, to trzeba ich spokojnie spacyfikować
J odnosząc się do jakże popularnej teraz tolerancji, braku dyskryminacji itp. Wtedy było to normalne
i popularne imię. Można też przytoczyć, że b. poważany bp senior Diec. Opolskiej też ma takie imię – Alfons Nossol)

W takim razie powoli. Najpierw skrót „kl.” – co to takiego? Nie, nie „klasa”. Może ktoś wpadnie, że kleryk, jeżeli nie to uświadamiamy uczniów. A czy wiecie, kto to kleryk? Dobrze – ktoś, kto przygotowuje się do bycia księdzem! Czyli ktoś… MŁODY! Jak Wy!

 

ZADANIE DLA UCZNIÓW

Proszę wziąć teraz swoje telefony i wyszukać w Internecie jak najwięcej informacji o kl. Alfonsie Mańce. Każda informacja zostanie nagrodzona plusikiem!

Wersja II – uczniowie mają utworzyć w zeszytach 10 punktowe kalendarium z życia kl. Mańki.

(ŚCIĄGA DLA PROWADZĄCEGO – zał. 1 – na końcu konspektu.)

 

Dobrze. Wiemy już, że ten młody chłopak z Lisowic k. Lublińca był klerykiem w seminarium w zakonie Oblatów Maryi Niepokalanej oraz że zmarł w obozie koncentracyjnym. Tragiczna historia. Cóż jednak jest szczególnego w tej postaci, że mamy się nią zajmować?!

Otóż – niedawno rozpoczął się proces beatyfikacyjny kleryka Alfonsa. Pamięć o nim i jego krótkim lecz intensywnym życiu jest nadal żywa w jego rodzinnych stronach,
a ludzie modlą się za jego wstawiennictwem.

Aby dowiedzieć się dlaczego tak jest… poczytajmy cytaty z jego „Dzienniczka Duchowego”.

 

CYTATY – drukujemy, wycinamy i rozdajemy uczniom cytaty (zał. 2 na końcu konspektu). Każdy uczeń losuje cytat, czyta go i komentuje w kontekście następujących pytań? (Które mogą się pojawić np. wyświetlone na rzutniku? Oczywiście bez odpowiedzi)

 

– Jakie cele uznawał za najważniejsze? (świętość, bliskość z Bogiem, służbę bliźnim)

– Jak rozumiał dążenie do celu? (jako walkę, pracę nad sobą, ciągłe powstawanie, obowiązkowość, samozaparcie)

– Jak widział siebie? (jako słabego i omylnego)

– Gdzie szukał siły? (w Bogu, modlitwie, u Matki Bożej)

– Jakie postawy uznawał za ważne? (gorliwość, wytrwałość, pokorę, pobożność)

 

Czy już rozumiecie?! Ten młodziutki chłopak żył właśnie w klimacie, wg zasady „per aspera ad astra”! Pokonywał wszelkie trudności na drodze do pełnej miłości Boga i bliźniego i nie odwiodły go z tej drogi nawet straszne cierpienia obozu zagłady. Wytrwał do końca… sięgnął gwiazd…NIEBA! Jest on przykładem takiej drogi!

 

  1. PODSUMOWANIE – rozmowa kierowana (pytamy chętnych lub proponujemy czas na refleksję w formie pisemnej? Może przy klimatycznym podkładzie muzycznym?).

A jakie są wasze cele?

Co chcielibyście w życiu osiągnąć?

Co musisz zrobić, żeby osiągnąć swój cel?

Czy w Twoich celach życiowych ująłeś także Boga, wiarę i dążenie do świętości?

 

MODLITWA NA KONIEC

 

Zał. 1. – KALENDARIUM ŻYCIA KL. ALFONSA MAŃKI

21 października 1917 r. urodził się w Lisowicach k. Lublińca (Woj. Śląskie).

28 października 1917 r.  został ochrzczony w kościele parafialnym pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Lubecku, dziś Sanktuarium.

18 maja 1928 r. biskup diecezjalny diecezji katowickiej Arkadiusz Lisiecki udzielił Alfonsowi sakramentu bierzmowania. Przyjął  imię Antoni.

1929 r. – 1934 r. nauka w gimnazjum w Lublińcu, gdzie dojeżdżał rowerem. Był chłopcem wrażliwym i uzdolnionym. Uczył się grać na skrzypcach, dobrze się uczył i pięknie malował.

1934 r. – 1937 r. nauka w Małym Seminarium Oblatów w Lublińcu. Poszedł śladami dwa lata starszego brata Piotra.

7 września 1937 r. po zdaniu matury rozpoczął nowicjat w Markowicach. Jego wychowawcą był o. Józef Cebula OMI.

od 15 września 1937 r. do 21 kwietnia 1939 r. w trakcie nauki w nowicjacie  Alfons pisze dzienniczek duchowy tzw. Recapitulatio Dei.

8 września 1938 r. w Markowicach pierwsze śluby zakonne.

5 września 1939 r. drugie śluby zakonne. Kolejny rok studiów filozoficznych
w Markowicach.

5 października 1939 r. został nałożony na cały klasztor areszt domowy przez okupantów niemieckich.

2 maja 1940 r. w związku z wiadomością o śmierci ojca w obozie koncentracyjnym
w Buchenwaldzie, kleryk napisał ostatni list z Markowic do matki. Przed wysłaniem tego listu o. Józef Cebula dopisał ,,Alfonsa już tu nie ma w sobotę wyjechał z innymi na pracę nie wiem gdzie?”.

4 maja 1940 r. wraz z 15 innymi braćmi został deportowany przez Gestapo do obozu
w Szczeglinie koło Mogilna, a później przewieziony do Dachau. Brat Józef Maksymiuk
w swoich wspomnieniach pisze o tym tak: ,,Tam to dostaliśmy największe bicie. Zaraz po przyjeździe ganiali nas esesmani po placu łamiąc na naszych karkach świeżo wycięte kije, dobyłem ostatnich sił by dowlec się do stajni, oglądam się na podwórze o zgrozo br. Mańka leży zemdlony, a po nim skacze trzech tęgich esesmanów. Gdy się już napastliwi do syta kazali mu lecieć do stajni, gdy tymczasem on nie mógł się już ruszyć z miejsca (…)”

Od 9 maja do 2 sierpnia 1940 r. odbywał kwarantannę w obozie koncentracyjnym w Dachau gdzie otrzymał numer obozowy 9348. Następnie został deportowany do KL Mauthausen-Gusen koło Linzu w Austrii, gdzie otrzymał numer obozowy 6665. Wykonuje ciężką pracę
w kamieniołomach.

22 stycznia 1941 r. umiera z wycieńczenia mając zaledwie 23 lata.

28 stycznia 1941 r ciało kleryka Alfonsa Mańka zostało spalone w obozowym krematorium.

Zał. 2 – CYTATY

„Dążyć do świętości, do doskonałości, to ciągła walka, walka z sobą, walka ze światem (…). Walka to będzie trudna, bardzo trudna, lecz przez nią przejść muszę, czy zaś zwyciężę? Nadzieja moja i ufność z Bogu i Matce Najświętszej”. 17. 10. 1937 r.

„Jeśli się nie nauczę milczeć, i to milczeć z umartwieniem, daremna praca nad sobą, bo co dobrego uda się zrobić, to gadulstwo zepsuje”. 30. 09. 1937 r

„Co mnie smuci? Że całkowicie jeszcze dzisiaj z łaską Bożą nie współpracowałem”. 5. 10. 1937 r.

„Chciałbym dla Jezusa tylko żyć, dlatego postanawiam sumiennie pełnić wszystkie moje obowiązki”. 20. 10. 1937 r.

„Służyć Jezusowi dla Jego chwały i służąc Mu w całkowitym zaparciu się, to mój cel, to mój ideał”. 25. 10. 1937 r.

„Przez trudności oświecony łaską Bożą, poznaję wciąż swą nicość, nieudolność, a dobroć
i miłość Boga”. 28. 10.1937 r.

„Jezu dla Ciebie chcę żyć, Ciebie kochać, do Ciebie chcę się wciąż uśmiechać przez łzy”. 20. 11. 1937 r.

„Chcę się stać świętym, niech mnie to kosztuje ile chce”. 27. 11. 1937 r.

„Pobożność nie polega na uczuciu, ale na stałym usposobieniu do pełnienia woli Bożej”. 30. 11. 1937 r.

„Trudności nie są na to, aby nas zwyciężały, lecz abyśmy je zwyciężali”. 5. 01. 1938 r.

„Jedno, co najbardziej w życiu zakonnym jest potrzebne, to wytrwałość i stałość w gorliwości”. 15. 01. 1938 r.

„Odmawianie sobie przyjemności nie tylko zakazanych, ale i dobrowolnych utrzymuje na wodzy ciało skłonne do złego”. Rekolekcje 10. 02. 1938 r.

„Życie wewnętrzne powoduje w nas szczęście podobne do niebiańskiego; nie znosi w nas żadnego grzechu. Tak więc chroni nas od grzechu, a daje nam pokój, bo gdy Boga mamy, wszystko mamy”. 21. 02. 1938 r.

„Chcę trwać zawsze w modlitwie u stóp krzyża, aby tam czerpać siłę i moc, aby tam w szkole cierpienia uczyć się cierpieć”. 29. 03. 1938 r.

„Z dnia na dzień w wierności w małych rzeczach będę się ćwiczył”. 30. 03. 1938 r.

„Trzeba nam wciąż szukać Matki Najświętszej, bo przez Nią znajdziemy życie, a więc wszystko to, czego szukamy”. 20. 05. 1938 r.

„Wiara powinna nam być żywym źródłem wszystkich naszych prac, zamiarów i usiłowań. O tą wiarę trzeba nam się modlić, bo jedynie łaska Boża może ją w nas umocnić”. 8. 06. 1938 r.

Świadectwo wydane przez jego współbraci: „Umarł jak żył święcie. Wycieńczony głodem, wśród bicia i straszliwych męczarni, nie wypowiadając słowa skargi. Na ustach jego była nieprzerwana modlitwa. Zawsze był skupiony. Widzieliśmy go po śmierci, był to szkielet z anielską twarzą (…)”.

 

Ks. Rafał Wyleżoł, proboszcz parafii pw. św. Jana Nepomucena w Lisowicach, diecezja gliwicka, styczeń 2021 r.