Recapitulatio diei (Redi), 15 maja 1938, Niedziela

W czytaniu duchownym dziś znalazłem uspokojenie owych obaw, to też zapał dla miłości Bożej ogarnął mą duszę. Starałem się zawsze myśleć o Bogu, polecając Mu wszystkie chwile swego życia, szczególną radością wypełniła me serce myśl, że Matka Boska jest zarazem i Matką moją, bo po opuszczeniu Matki ziemskiej, Ją sobie obrałem za Matkę w mym życiu zakonnym, to też czułem wielką radość mogąc uczestniczyć w nabożeństwach ku Jej czci.

Co do postanowienia rannego, żeby uprzejmym i usłużnym być wobec braci, niewiele zrobiłem. Trudno mi się zdobyć właśnie na ofiarę dla mych współbraci, aby z całym oddaniem się, im usłużyć. Trzeba mi zwalczyć ten chłód w duszy, a nawet obojętność na ich sprawy.