kl. Alfons Mańka: „Chcę się stać świętym …” 27 listopada 1937

2. ŚWIĘTOŚĆ MĘŻA APOSTOLSKIEGO

Charakterystyczną cechą święto­ści, jakiej Założyciel wymaga od oblata, jest jej wewnętrzny związek z ideą męża apostolskiego. Świętość i mąż apostol­ski są dwoma terminami, używanymi w zasadzie jako synonimy. Jasno jawi się zatem rodzaj świętości, do jakiej Za­łożyciel czuł się wezwany przez Boga i którą zaproponował oblatom.

Tablica nad wejściem do domu rodzinnego św. Eugeniusza de Mazenoda, przy alei Mirabeau w Aix

Jego li­sty od początku Zgromadzenia wyraź­nie pokazują, jak widzi on misjonarza Prowansji: winien on być „człowiekiem nadzwyczajnym” (list do ks. Charlesa de Forbin-Jansona), „mężem naprawdę apostolskim”, zdolnym do realizowa­nia syntezy życia przepojonego świętoś­cią i głoszenia Ewangelii. Przez „czło­wieka nadzwyczajnego” Założyciel nie rozumie osoby posiadającej nieprzecięt­ne dary, renomowanego głosiciela, być może zdolnego do zdobywania dusz.

ks. Henry Tempier

„Gdyby chodziło o jako takie głoszenie Słowa Bożego z dużą ludzką domiesz­ką – pisze Założyciel do księdza Tempiera wówczas, gdy założenie Zgroma­dzenia było jeszcze w fazie projektu – o przemierzanie wiosek z zamiarem – jeśli Ksiądz tak chce – zdobywania dusz dla Boga, nie troszcząc się zbytnio o to, aby być mężami uduchowionymi i prawdzi­wie apostolskimi, to uważam, że nie by­łoby trudno Księdza zastąpić; ale czy Ksiądz może przypuszczać, że chciał­ bym takiego towaru?” Dla jego zamia­ru misjonarskiego bardziej niż dobrych głosicieli potrzeba ludzi prowadzących życie wewnętrzne, mężów prawdziwie apostolskich i w końcu świętych: „Trze­ba po prostu, byśmy sami byli świętymi. To słowo zawiera wszystko, co mogliby­śmy powiedzieć”(list do ks. Henry’ego Tempiera).

Obecny wygląd domu rodzinnego św. Eugeniusza de Mazenoda, aleja Mirabeau w Aix