Redi, 30 maja 1938

Jezus!

Roztargnienie i gorączka ducha, która tak bardzo trzymała mój umysł w ostatnich dniach ustąpiła, mogłem się więc bardziej skupić, to też ćwiczenia mogłem lepiej odprawić. Dlatego też do południa odprawiałem je dobrze, czując z nich pociechę i zadowolenie, starałem się je odprawić z miłości ku Bogu. Jednak po południu czy postąpiłem choć krok naprzód? O, Jezu, kiedy będę mógł spocząć w Twym sercu na zawsze?!