Stacja VII: Pan Jezus upada po raz drugi

Kłaniamy Ci się, Panie Jezus Chryste, i błogosławimy Tobie.

Żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze przynosi plon obfity (J 12, 24).

Kl. Alfons, jest świadomy swoich upadków, rozlicza się z nich na zakończenie dnia i w rachunku sumienia. Cierpliwie podejmuje postanowienie poprawy, zawsze chce się z nich podnosić i doskonalić siebie na wspólnej z Jezusem drodze do świętości.

„Dążyć do świętości, do doskonałości to ciągła walka, walka z sobą, walka ze światem. Dlatego staram się umartwiać, wyrzekam się wszelkich wygód i rozkoszy i staram się życie swe podporządkować całkowicie woli Bożej, aby przez to zdobyć cnoty, wyrobić w sobie jakby dobry nałóg, przyzwyczajenie do dobrego” (3 grudnia 1937).

„Bóg mnie pociąga i Jezus mnie woła, pragnę biec za Nim, pragnę u stóp Mu złożyć swe serce płomienne, aby tam rozpalone Bożą miłością biło dla Jezusa, lecz ileż zawodów, ileż upadków! I to jest moje największe cierpienie!” (9 grudnia 1937).

„O, Jezu mój, Ty wiesz, że Cię kocham, że mimo swych słabości do Ciebie chcę należeć, dla Ciebie tylko żyć!” (4 czerwca 1938).