Stacja VIII: Pan Jezus pociesza płaczących
Kłaniamy Ci się, Panie Jezus Chryste, i błogosławimy Tobie.
Żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Jezus zwrócił się do nich i rzekł: nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą (Łk 23, 27-31).
W trzecią niedzielę Adwentu, w roku 1940, w baraku obozowym w Gusen młodzi oblaci recytują teksty Mszy św. pod przewodnictwem najstarszego z nich kleryka Alfonsa Mańki. Po czym wygłasza on do nich kazanie na temat pełnienia woli Bożej. Jak sami zeznali, jego słowa bardzo podniosły ich na duchu i pomogły przetrwać obozowe piekło. Sam potrzebując pociechy, pociesza innych. Umocnienie znajduje w pełnieniu woli Bożej. Jak powiedział Jezus: „Moim pokarmem jest pełnić wolę Ojca”. W ten sposób upodabniał się Alfons do Jezusa na swojej drodze krzyżowej. W ślubie posłuszeństwa, posłuszny woli Boga Ojca.
„Nie mogę znaleźć szczęścia ani zadowolenia jak tylko u stóp Jezusa. Wszystkie inne sprawy wprowadzają do mojego serca tylko zamieszanie i niepokój” (25 lipca 1938).
„Gdzie więc mogę znaleźć pociechę i pokój? Żadne stworzenie dać mi go nie może, tylko Ty o Panie” (26 lipca 1938).
„Czymże są te zewnętrzne pociechy, jak tylko mamidłami, lecz w Bogu jest trwałe źródło wszelkiej pociechy i wszelkiego szczęścia, tam też zwracałem się, aby z Niego je czerpać. Przez cały dzień starałem się trwać w stałym duchu ofiary z siebie i umartwieniu, to też, mimo nawet licznych upadków, znajdowałem na powrót pociechę z Jezusa, jeśli tylko szczerze i z ufnością do Niego się uciekłem.” (9 lipca 1938).