Redi, 28 maja 1938

Jezus!

Wstawanie o godz. wpół 3, następnie Komunia św. i krótkie dziękczynienie, śniadanie i wyjazd do Mogilna (…) 30 km. Medytacja w czasie drogi. Zewsząd ludzie śpieszą do pracy, zajęci swoimi sprawami.

Ilu z nich w tych samych chwilach myśl swą kieruje ku Bogu?

Jak tylko zostanie oswobodzona ze snu, ich myśl dokąd dąży?

Całkiem życie zewnętrzne i doczesne ją pochłania tak, że z trudem tylko może się z niego oswobodzić. W tym świetle, jakże to drogie wydawają się te mury klasztorne, które nas chronią od tego wszystkiego, dopiero kiedy się jest poza nimi można poznać ich cenną wartość i tą wielką łaskę Bożą, której tak wielu innych ludzi nie otrzymało – łaski powołania do życia zakonnego. W czasie tej podróży, choć starałem się wystrzegać wrażeń zewnętrznych i umartwiać wzrok, jednak i tak zalewały oczy.