Redi, 27 sierpnia 1938

Jezus!

Jeszcze kilka dni do końca nowicjatu! Myśl ta powoduje, że tym lepiej staram się wypełniać w tych ostatnich dniach swe obowiązki i ćwiczenia, więcej przestrzegając regułę świętą niż dotychczas to czyniłem. W tym usposobieniu spędziłem dzisiejszy dzień, chociaż nie zawsze pamiętałem o tym bezpośrednio.

W czasie wykładu usiłowałem, by mieć zawsze uwagę skupioną na jego przedmiocie i w ten sposób jak najwięcej z niego skorzystać. W czasie pracy ręcznej starałem się być posłusznym i podległym innym, stąd czułem się szczęśliwym i praca szła. Nawet nie czułem zmęczenia.

Jedno, co zauważyłem w tych dniach i dzisiaj u siebie to, że dużo, dużo mi jeszcze brakuje. To, co mam, to jest nic, a właściwie nic nie mam, bo jestem tylko pusty, a to, co mam jakże często jeszcze to jest niedobre.