Stacja II: Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Kłaniamy Ci się, Panie Jezus Chryste, i błogosławimy Tobie.
Żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Zabrali Jezusa. A On sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane miejscem Czaszki (J 19, 16-17).
Wstępując do nowicjatu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Markowicach na Kujawach, nowicjusz Alfons, wziął na siebie krzyż samozaparcia w powołaniu zakonnym. Krzyż codziennej pracy nad sobą. Zmaganie w niesieniu tego krzyża opisał w swoim Dzienniczku duchowym. Krzyż powołania oblackiego niósł nie z przymusu ale z miłości do Jezusa. Jezus przygotowywał go do męczeństwa krwi. Codzienna wierność swoim młodzieńczym obowiązkom, w planach Bożych była przygotowaniem do heroicznej wierności Bogu aż do męczeńskiej śmierci w kamieniołomach obozu koncentracyjnego w Gusen.
„Jezus przede mną krzyż niesie. Trzeba wziąć swój krzyż i nieść go za Jezusem, nieść go w dzień i noc, ani na chwilę go nie odkładając, aby w ostatniej godzinie swego życia na nim oddać duszę Bogu” (2 grudnia 1937).
„Chcę nieść w miłości i cierpliwości krzyż za Boskim Oblubieńcem” (17 stycznia 1938).