Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi
Kłaniamy Ci się, Panie Jezus Chryste, i błogosławimy Tobie.
Żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Jan zobaczył Jezusa i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata (J 1, 29).
Kleryk Alfons wciąż szukał twarzy Jezusa, szukał oblicza Boga. Uczył się rozpoznawać Go w codzienności, na drogach swojego powołania: w Słowie Bożym, w Eucharystii w sakramentach, w spowiedzi św. Odnajdywał Jego oblicze we współbraciach. Troszczył się o wewnętrzne skupienie, aby być zawsze z Jezusem, nigdy Go nie utracić ani nie opuścić.
„O, Jezu, Ty jeden wiesz, jak mi smutno, kiedy nie dajesz mi poznać, że mieszkasz w moim sercu, kiedy się ukrywasz przede mną. Jezu Ty wiesz, że mimo oschłości, do Ciebie chcę się tylko uciekać!” (11 czerwca 1938).
„Obowiązek spełniłem, prace wykonałem, o ile mogłem sumiennie, a jednak nie czuję się zadowolonym, bo pracowałem jako zwykły człowiek, a nie jako ten, który dąży do doskonałości zakonnej” (27 października 1937).
„Dziś Jezus dał mi poznać jak słodko jest klęczeć u Jego stóp w kaplicy i jak bardzo miło jest wpatrywać się w tabernakulum, z tym przeczuciem, że tam, za tymi drzwiczkami mieszka Jezus” (4 listopada 1937).