Stacja X: Pan Jezus z szat odarty

Kłaniamy Ci się, Panie Jezus Chryste, i błogosławimy Tobie.

Żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Żołnierze wzięli Jego szaty, wzięli także Jego tunikę (J 19, 23-24).

Wstępując do nowicjatu Alfons pozostawił swój rodzinny dom, rodziców, liczne rodzeństwo, piękną lubliniecką ziemię. Bronił się przed sentymentalnymi myślami. Gdy wybuchła wojna został ogołocony z ojcowskiego wsparcia. Jego tata Piotr zginął w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie 13 marca 1940 roku. Tego samego roku on sam dostaje się do obozu. Ogołocony ze wszystkiego, nawet ze swojego ubrania. Dostaje obozowy pasiak, a imię i nazwisko zastępuje obozowy numer: w Dachau 9348, w Gusen 6665. Ślub ubóstwa wypełnił się. Brakuje mu wszystkiego: pożywienia, ciepłego ubrania, gestu życzliwości. Jego bogactwem jest tylko Bóg.

„Dla Ciebie, o Jezu, wszystko, każdą swą chwilkę, każdą swą władzę, cały Ci się, o Jezu, ofiaruję. Za wzorem św. Tereski chcę, aby szatę swą na dzień ślubów przyodziać klejnotami cnót i perłami dobrych uczynków” (23 czerwca 1938).