Redi, 20 czerwca 1938

Jezus!

W dniu dzisiejszym czułem się szczęśliwym, które to szczęście otrzymałem z dobrego odprawienia ćwiczeń duchowych. Do południa byliśmy na przywitaniu wizytatora naszej parafii. To wprowadziło mnie w roztargnienie. Czułem potrzebę skupienia, a nawet usiłowałem się skupić, a jednak nie osiągnąłem tego. Tak samo w czasie południowej rekreacji, przyczyną tego była również moja niedyspozycja fizyczna, której podlegałem i nieodpowiedni stan pogody, jaki na mnie działał. W odmawianiu różańca znalazłem dużo szczęścia i zapału do dalszej pracy, a przede wszystkim do przezwyciężenia siebie, aby tu, w tym nowicjacie, przerodzić się w nowego człowieka.